WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM, PRZECZYTAJ!
ZAPRASZAM NA BLOGA KOLEŻANKI! FABUŁA: Znają się od zawsze. Między nimi było wszystko dobrze, jednak los postanowił ich rozdzielić. Po trzech latach rozłąki spotykają się ponownie. Starają się odbudować stare kontakty. Chłopak jest teraz inny. Zmienił się. Czy ona to zaakceptuje? Przed nimi czeka wiele przeszkód, uda im się je pokonać? http://oldfriend-fanfiction.blogspot.com/
Justin's POV:
-Puść mnie! - krzyczała śmiejąc się i bijąc mnie swoimi małymi piąstkami w plecy.
Minął tydzień. Jeden, wspaniały tydzień. Zapomnieliśmy całkowicie o powodzie wyjazdu, traktowaliśmy to jako wakacje. Dużo się śmialiśmy, wygłupialiśmy, a co najlepsze; było cholernie dużo czułości. Mówiłem, jak bardzo ją kocham?
Przez ten czas, praktycznie nie wychodziliśmy z domu. To była moja decyzja, bałem się. Cholernie się bałem o Selenę. Ale w końcu uległem jej i zgodziłem się na wyjście na plażę.W dodatku była przepiękna pogoda, więc dałem jej trochę rozrywki w tym wszystkim. Było to miejsce publiczne, więc raczej nic nam nie groziło, prawda?
-Justin! - pisnęła, gdy klepnąłem ją w tyłek.
-Co jest, kochanie? - zaśmiałem się.
-Uhg, irytujesz mnie!
-Ja? Dlaczego?
-No bo, robisz to..
-Co takiego? - przerwałem jej dusząc w sobie śmiech.
-No wiesz!
-Oh, chodzi Ci o to? - ponownie klepnąłem ją w tyłek.
-Justin! Jesteśmy na plaży!
-Nie licz na to, że będę spokojny. Jesteś w samym bikini!
-Jesteś okropny!
-Ale mnie kochasz - zacząłem się śmiać.
Po chwili usłyszałem dźwięczny śmiech Seleny, przez który zrobiło mi się ciepło na sercu.
Kocham jak się śmieje.
Kocham doprowadzać do jej śmiechu.
-Puścisz mnie? - zapytała po chwili.
-A co będę z tego miał?
-Zobaczysz.
Bez zastanowienia postawiłem ją na piasek. Uśmiechnęła się zwycięsko i zaczęła się do mnie przybliżać. Nasze usta były już prawie złączone, gdy ona nagle się uśmiechnęła.
-Goń mnie - szepnęła przez co jej wargi otarły się o moje, już rozchylone.
Nie zdążyłem zareagować a jej już nie było obok. Pognałem szybko za nią, śmiejąc się i słysząc to samo z jej ust. Wszyscy patrzyli się na nas jak na wariatów, ale nie obchodziło nas to. Liczyliśmy się tylko my.
To wspaniałe uczucie, znaleźć miłość. Powód dla którego oddychasz, dla którego mógłbyś zrobić wszystko. Gdy patrzę na nią, nie potrafię być smutny. Ale jeszcze jednej rzeczy nie potrafię; przestać się uśmiechać. Przy niej to niemożliwe. Jest wspaniała, znalazłem swój skarb. Nie mogę żyć w świecie, w którym nie ma jej. Miłość jest jak narkotyk.
Nigdy nie czułem, czegoś tak silnego. Nigdy nie czułem czegoś takiego do żadnej z kobiet. Selena jest tą jedyną, ja to czuję. Nie mogę wytrzymać bez niej chociażby jednej godziny, a co dopiero całego dnia?
Miłość wyzwala w człowieku cechy, których nigdy by u siebie nie podejrzewał.
Pojawiła się w moim życiu jak zapach porannej bryzy zmazując na zawsze mój ból. Stała się powietrzem, którym chcę oddychać, światełkiem w oknie w ciemną noc. Wśród ciepła jej słów, cicho narodziła się nadzieja, że być może, ktoś potrzebuje bicia mojego serca.
-Mam Cię! - krzyknąłem oplatając ramiona w okół jej talii.
Uniosłem ją do góry i zacząłem kręcić w okół osi. Śmiała się, mówiąc, że jestem szalony. Wiecie jak wspaniale się czuję? To jest nie do opisania.
Postawiłem ją na piasku i odwróciłem do siebie przodem. Przycisnąłem ją bliżej, uśmiechając się szeroko.
-Co? - zachichotała.
-Uwielbiam patrzeć na Twój uśmiech - przyznałem.
-Lubię gdy jesteśmy tacy. - szepnęła.
-Jacy?
-Szczęśliwi.
-Wiesz co jest w tym wszystkim najlepsze? - puściłem jej oczko.
-Co takiego?
-Że jesteś moja i jestem najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi. Jesteś najlepszą rzeczą, jaka kiedykolwiek mi się przytrafiła.
-A wiesz co ja myślę? - uśmiechnęła się.
-Mhmm?
-Nigdy się tak nie zakochałam w nikim, jak w Tobie.
Na mojej twarzy wypłynął szeroki uśmiech. Nachyliłem się, po czym delikatnie musnąłem jej wargi swoimi.
Jednak te chwile nie mogły trwać wiecznie.
Już od dłuższego czasu, widziałem, że ktoś się nam cały czas przygląda. Szedł za nami na plażę i doszedł aż tu. Nie chciałem pokazywać Selenie, że coś jest nie tak, ale musiałem coś z tym zrobić.
-Musimy już wracać - szepnąłem jej do ucha.
-Dlaczego? - jęknęła.
-Chodźmy - złapałem ją za rękę.
Zabraliśmy po drodze nasze rzeczy, Selena nałożyła na siebie swoją letnią, przewiewną sukienkę, która była specjalnie na plażę.
-Coś się stało? - zapytała w drodze.
Odwróciłem w jej kierunku twarz, a tak naprawdę kątem oka rozglądałem się. Był tam. Ten facet, był tam.
Co teraz robić?! Nie możemy po prostu pójść do domu, bo zdradzimy gdzie mieszkamy. Cholera! Musimy go jakoś zgubić. Chwyciłem Sel za rękę, jak gdyby nigdy nic i skręciłem w prawo.
-Gdzie idziemy? - zapytała zdziwiona.
-Shh - mruknąłem jej do ucha.
-Co się dzieje? - wyszeptała.
-Zachowuj się normalnie - zaśmiałem się głośno, udając, że coś mnie rozbawiło.
Selena spojrzała na mnie niepewnie, a po chwili wybuchnęła śmiechem. Udawałem, że zginam się w pół, a tak naprawdę spojrzałem czy nie ma tego faceta. Nie było go! Boże, a ja tak się wystraszyłem. Odetchnąłem z ulgą, przyglądając się Selenie.
-Wszystko dobrze?
-Już tak. Chodźmy do domu.
Już po chwili staliśmy pod domkiem. Selena weszła pierwsza, a ja zamknąłem za nami drzwi na klucz.
-Co jest, Justin? - zapytała zmartwiona.
-Nic takiego.
-Justin, nie okłamuj mnie, proszę.
-Ale ja Cię nie okłamuję..
-Justin! - tupnęła nogą.
-No dobrze, dobrze. Wydawało mi się, że ktoś nas śledzi.
-Jak to? - spojrzała na mnie smutno.
-Nie martw się. Tylko mi się wydawało - przytuliłem ją do siebie.
Pokiwała głową i poszliśmy na górę do sypialni, wybraliśmy ciuchy i Selena zniknęła w łazience jako pierwsza. Postanowiłem się przebrać tutaj, w sypialni. Zdjąłem z siebie mokre rzeczy i rzuciłem w kąt. Wytarłem jeszcze raz ciało i ubrałem suche rzeczy. Nałożyłem tylko parę jeansów, które jak zwykle nisko opuściłem. Poprawiając swoje włosy, poczułem ramiona oplatające mnie. Uśmiechnąłem się i odwróciłem przodem do Seleny. Chwyciłem ją za uda, a ona oplotła swoimi nogami moje biodra. Przycisnąłem ją do ściany i delikatnie przesunąłem palcem po jej dolnej wardze. W końcu musnąłem jej wargi swoimi, kosztując jej smaku. Polizałem jej dolną wargę, prosząc o dostęp, którego o dziwo nie chciała mi dać. Zawzięcie próbowałem wepchnąć swój język do jej buzi, ale nie chciała mi na to pozwolić. Warknąłem wściekle, a w odpowiedzi dostałem tylko chichot brązowookiej. Tak chce się bawić? W porządku. Selena jedną ręką oplotła mój kark, a drugą wplątała we włosy. Lekko rozchyliła usta, a ja już chciałem wsunąć język, kiedy zacisnęła usta w cienką linię. Ponownie usłyszałem jej słodki chichot. Zdenerwowałem się, napinając wszystkie mięśnie. Niech ona się ze mną nie bawi, błagam!
-Sel - mruknąłem zniecierpliwiony.
-Co, Justin? - zaśmiała się.
-Nie rób mi tego, proszę..
-Czego? - szepnęła w moje usta, doprowadzając mnie tym samym na szczyt zniecierpliwienia ale i szaleństwa.
Ponownie warknąłem i przywarłem swoimi wargami do jej. Mocno na nią naparłem, aż z jej ust wydobył się cichy jęk, więc korzystając z sytuacji ścisnąłem jej pośladki, a ona jęknęła jeszcze głośniej. Z uśmiechem wepchnąłem swój język, zaczynając walkę z jej. Czułem jak uśmiecha się przez pocałunek, na co cicho zachichotałem. Kochałem takie chwile. Kochałem być blisko niej.
Postanowiłem przenieść nas na łóżko i już po chwili Sel leżała pode mną. Moje ręce błądziły po jej kruchym ciele, a ona co chwile szarpała za końcówki moich włosów, chcąc abym był bliżej.
-Nikt nigdy mi Ciebie nie zastąpi - szepnąłem całując ją pod uchem, a po chwili zszedłem na linię jej szczęki. -Kocham Cię bardziej, niż jesteś w stanie to sobie wyobrazić.
-Kocham Cię - powiedziała cicho. - Jesteś wszystkim co mam.
Wtedy już chciałem być z nią na zawsze. Chciałem mieć ją jak najbliżej. Przycisnąłem swoje usta do jej, a moje dłonie odnalazły jej koszulkę. Lekko ją uniosłem, a moim oczom ukazał się jej idealnie płaski brzuch. Podniosłem koszulkę do piersi i zacząłem składać pocałunki na jej brzuchu. Po chwili poczułem jak Selena odciąga mnie od siebie i przewraca na plecy. Usiadła na mnie okrakiem i teraz ona zaczęła składać pocałunki na moim torsie. Przerwała i zauważyłem jak zdejmuje swoją koszulkę.
-Sel.. - zacząłem wiedząc do czego zmierza.
-Shh - przyłożyła mi palec do ust. - Chcę coś tylko spróbować.
Nie wiedziałem o co chodzi, ale postanowiłem się zgodzić. Nie miała na myśli seksu, to na pewno. Wiedziałem, że to jeszcze dla niej za wcześnie, a w dodatku nie jesteśmy ze sobą aż tak długo, aby oddała mi swoje dziewictwo. Ale mimo wszystko, bardzo się kochaliśmy. Nie mogę sobie wyobrazić dnia bez niej, a co dopiero więcej. Przekręciłem nas tak, że ponownie leżała pode mną. Widziałem w jej oczach, pozwolenie na to abym się nią zajął. Bałem się. Bałem się, że nie wytrzymam i posunę się dalej. Przekroczę granice, które wystawiła. To nie było takie proste, trzymać się granic, gdy leżała przede mną pół naga i chciała abym sprawił, by czuła się wspaniale.
-Spokojnie - pogładziła mój kark.
-Na pewno? - spojrzałem na nią, próbując wyczytać z jej oczu jakiekolwiek oznaki niepewności. Ale nic takiego nie było.
-Nie chcę, abyś przez swoje potrzeby poszedł na dziwki - posmutniała.
-Nie mógłbym. Ale nie chcę Cię do niczego zmuszać, Sel.
-Nie jestem gotowa na więcej, przepraszam - szepnęła a jej twarz przybrała kolor pomidora. Słodko.
-Nie naciskam.
-Ale chcę..
-Wiem - posłałem jej uspokajający uśmiech.
Wiedziałem, że wstydziła się powiedzieć czego ode mnie oczekuje. Ale ja się domyślałem. I zamierzałem jej to dać.
Moje pocałunki przeniosły się na jej dekolt, a wolną dłonią bez problemu rozpiąłem guzik a następnie rozsunąłem rozporek jej szortów. Sel otworzyła oczy, które moment wcześniej zamknęła i zaczęła pocierać rękoma moje plecy. W pomieszczeniu było tylko słychać nasze oddechy, krótkie cmoknięcia i ciche powiewy wiatru. Pocałunkami wzniosłem się na jej szyję, przegryzając ją co chwilę, aby zostawić znak, że jest tylko moja. Selena wplotła palce w moje włosy a ja podniosłem głowę i złączyłem nasze usta. Moje dłonie przesuwały się po jej brzuchu, aż spotkały się z piersiami. Chciałem zdjąć stanik, który zakrywał jej piersi. Ale postanowiłem tego na razie nie robić. W końcu odważyłem się, aby zsunąć jej szorty, a ona bez problemu pokiwała głową, na znak, że się zgadza. Ucieszyłem się, choć nadal byłem trochę niepewny. Jej szorty wylądowały na podłodze obok koszulki. Dziewczyna szybko rozpięła mój pasek i zajęła się guzikiem wraz z rozporkiem. Po chwili moje jeansy wylądowały przy reszcie ubrań. Selena spojrzała w dół a jej oczy rozszerzyły się w zdziwieniu. Rozumiem, że nigdy tego nie widziała i miała prawo być lekko przerażoną.
-Na pewno?
-Przestań o to pytać - uśmiechnęła się pewnie.
Odwzajemniłem uśmiech i przycisnąłem się do jej ciała. Czułem już, jak mój kolega momentalnie staje. Mieliśmy na sobie tylko bieliznę, a ja ledwo się powstrzymywałem przed pozbyciem i tego. Moje ręce krążyły w okół jej miejsca intymnego, czułem jak się podnieca.
Przypadkowo musnąłem już przemoknięty materiał jej bielizny, a jej ust wydobył się cichy jęk. Uśmiechnąłem się do siebie, gdy dziewczyna poruszyła się pode mną, tak, że jej miejsce intymne otarło się o mój wzwód. Spojrzałem na nią pytająco, skarciła mnie za to i szarpnęła za włosy, łącząc nasze usta w pocałunek. Znowu się poruszyła, zachęcając mnie do działania. Bez zastanowienia zacząłem powoli pocierać moim kolegą o jej miejsce intymne.
-Justin.. - wyjęczała do mojego ucha.
Chwyciłem jej tyłek i zacząłem poruszać swoimi biodrami jeszcze szybciej, co spowodowało, że jeszcze głośniej jęczała w moją szyję. Ułożyłem swoje dłonie po obu stronach jej głowy na poduszce, po czym zacisnąłem na niej palce. Nadałem jeszcze szybszego tempa.
-Cholera - jęknąłem czując, że jesteśmy już blisko.
-N-nie prz-prze-przestawaj.. - wysapała ponownie ciągnąc za końce moich włosów.
Przywarłem jeszcze mocniej do jej ciała i przyspieszyłem jeszcze bardziej, o ile w ogóle było to jeszcze możliwe. Selena suwała swoimi dłońmi po moich plecach, od czasu do czasu używając paznokci. Zawinęła mocniej nogi w okół moich bioder, jęcząc w moją szyję.
-Justin! - jęknęła dochodząc w tym samym czasie co ja.
Zwolniłem, wykonując jeszcze kilka pchnięć, po czym opadłem zmęczony obok niej. Musnąłem wargami jej nagie ramię i otarłem pot z mojego czoła. Selena spojrzała na mnie i delikatnie pocałowała w usta.
-Podobało Ci się? - zapytałem posyłając jej uśmiech.
-Było.. cudownie.
P R Z E P R A S Z AM. Ciężko pisało mi się ten rozdział, jest nudny. Ale to dopiero cisza przed burzą. No ale o 2 w nocy wpadłam na drugą połowę rozdziału i jest haha :D Mam nadzieję, że choć trochę się Wam podobało. Ale z jednego powodu jest mi smutno i przykro. Bloga obserwuje 14 osób z konta, a komentuje tylko 5. Nie chcę już stawiać warunków, że na wyznaczoną ilość komentarzy dodam następny rozdział. W dodatku patrząc na wyświetlenia, myślę, że po prostu nie chce się Wam komentować. Przykro mi. W ciągu tygodnia wbiło 3k wyświetleń. SPRAWA DO ANONIMÓW: Niech każdy w komentarzu podpisze się swoim nickiem z twittera, a jeśli nie ma, to imieniem. Proszę. Naprawdę chciałabym, aby każdy kto czyta, skomentował. To dla mnie bardzo ważne i to sprawia, że chce mi się pisać kolejny rozdział. Motywacja, wiecie? CZYTASZ = KOMENTUJESZ. Do następnego, kocham Was.
Fajny rozdział :3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :) już się nie mogę doczekać następnego <3/ @fawoorek
OdpowiedzUsuńSwwwwwwiiiieeeetny *o* @ForallofJustin
OdpowiedzUsuńsuper rozdział :D czekam na nexta :) @GomezDylan26
OdpowiedzUsuńsuper rozdział ;) / Kasia
OdpowiedzUsuńOoooł ! Widzę że się rozkręcasz ; ) Oby tak dalej ; *
OdpowiedzUsuńświetne! już się nie mogę doczekać następnego rozdziału :) @Mistletoe_Swag
OdpowiedzUsuńboski rozdział :) @Rebellinous
OdpowiedzUsuńtaki kochany :D
OdpowiedzUsuń@magda_nivanne
Cudowny rozdział :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział *-* haha cudowny... Nie był wcale nudny, tylko przyjemny...mieli niezły dzień :D hehe @annie_pilch
OdpowiedzUsuńwcale nie jest nudny tylko cudny!! *,*
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :3
OdpowiedzUsuńO świetny rozdział, nie był wcale nudny, czekam na nn/ Aniaa ; )
OdpowiedzUsuńUuuu sie dzialo :D wcale nie nudny
OdpowiedzUsuńlubię to :) XD
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn / Ala
świetny ! czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńuwielbiam to <3
OdpowiedzUsuńŚwietny nie mogę sie doczekać następnego <3 / Ania
OdpowiedzUsuńJeju moj ulubiony blog . Czytam dużo opowiadań ale to jest najlepsze z wszystkich kocham :(
OdpowiedzUsuńpiękny rozdział <3
OdpowiedzUsuńaww Selena i Justin <3
czekam na next :)
@sweetyofbieber
kocham to, najlepsze ff, rozdział świetny, nie mogę się doczekać następnego :) /Julia
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńboskie :) /Kasia
OdpowiedzUsuńMega :)
OdpowiedzUsuńswietny rozdzial. czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńboze zeby tylko im sie nic nie stalo
@aga_belieber
piszesz cudownie :)
OdpowiedzUsuńczuję się oczarowana ;)
mega! - Klaudia
OdpowiedzUsuńA wiec komentuje jak chcialas czytam dalej i czytac bd ;*** /#poziomka
OdpowiedzUsuń